czwartek, 13 stycznia 2011

Naprawdę warto uczyć się ekonomii!!!

W pewnej małej wsi było sobie siedmioro dzieci. Najstarsza była Cicha Daria, zaraz po niej był Pomysłowy Kacper, Rozmowny Bartek, Wysoka Kasia, Niski Olaf, Ekonomiczna Ola i Mądry Michał. Dzieci chodziły razem do klasy. 

Zbliżał się koniec roku. Na jednej z przerw Mądry (bo tak mówili do Michała - po nazwisku, tak jak do wszystkich) wpadł na wspaniały pomysł.
- A może poprosimy Panią Basię (a była to wychowawczyni naszych bohaterów) o to, żebyśmy zorganizowali wyjazd pod namioty?
- Świetny pomysł, tylko... - odpowiedział mu Niski.
- Tylko co? – Spytał go Mądry.
- Tylko się nie zgodzi. Znam Panią Basię, a zresztą pytałem już.
- Na to jest rada! - krzyknęła Eko (skrót od Ekonomiczna).
- Jaka? - spytała reszta.
- Chodziłam na EUD i mam wiele wiedzy na takie tematy - odpowiedziała im na to.

Następnego dnia po szkole poszli do Wysokiej omówić plan działania. Po kilku dniach zaczęli wprowadzać go w życie. Najpierw poszli do Pani Basi i opowiedzieli jej o swoim pomyśle, a ona tylko się uśmiechnęła, i powiedziała: - Jeśli wam się uda, to pojadę z wami.

Więc zabrali się do roboty. Najpierw porozmawiali z Panią Jolą, która była opiekunką koła teatralnego i dzięki umiejętnościom przekonywania Eko, namówili ją, żeby mogli zrobić płatne przedstawienie, którego dochód przeznaczą na wyjazd pod namioty. Następnie korzystając z technik marketingowych zrobili wielką kampanię reklamową w okolicznych miejscowościach.

Publiczność dopisała. Za radą Eko wpłacili zarobione pieniądze na oprocentowane konto w banku. W sierpniu  wyjechali na swój wymarzony wyjazd pod namioty. Nie musieli prosić rodziców o pieniądze (niektórzy po obejrzeniu świadectw byli trochę nie w sosie...). 

Wyjazd minął im bardzo szybko. Wracając śpiewali w autobusie piosenkę, którą wymyślili na obozie.

Hej, ekonomii uczmy się wraz,
Teraz jest na to najlepszy czas
Gdy masz dopiero 12 lat
Przed Tobą całe życie i świat!
Na uniwersytet dziecięcy idź,
Bo teraz właśnie uczysz się żyć!
                           
Pozdrawiam
Ola K.